poniedziałek, 29 lutego 2016

Przyszłość

Ciągle odliczamy dni do weekendu, świąt, wakacji, do imprezy, do wyjazdu, do ślubu, studniówki, matury.... Co się dzieję ze wszystkimi dniami pomiędzy? Czy one wgl coś znaczą?

Życie jest krótkie, a my tak naprawdę doświadczamy paru wspaniałych chwil, które przemijają i pozostawiają nas ze zwykłą codziennością. Pozostaje beznadziejność. To wszystko jest puste. Jaki sens ma życie, skoro oczekujemy tylko na te parę cudownych dni w życiu? Nie rozumiem ludzi, siebie, bo w końcu postępuję podobnie. Mimo, że próbuje wykorzystać każdą godzinę dnia na coś pożytecznego to i tak czasami przesiedzę bez żadnego sensu. Teraz jem kanapki, które kompletnie mi nie smakują. Dlaczego się tym nie przejmuję? Przecież będzie kolejna okazja na zjedzenie kanapek, więc co to ma za znaczenie czy teraz mi smakują czy nie.

Proste czynności dnia codziennego są poprostu "zwykłe", ale dlaczego? Ludzie potrafią się znudzić wszystkim, ale nie widza tego, że nudzi ich własne życie. Nie muszę wspominać jak cenne ono jest, ile tragedii dziennie spotyka świat. Ludzie umierają. Tracą możliwość zrobienia sobie kolejnych kanapek, umycia zębów, czy pójścia do pracy...

Jestem pewna jednego, że na łożu śmierci 99% ludzi żałuję, zmarnowanego czasu. Przecież "zwykła, szara codzienność" może być świetnie wykorzystana, wystarczy ją tylko DOCENIĆ.

Owocnego wieczoru :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz